środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 1

Ostatni raz spojrzałam na mój dom i siadłam do taksówki, kierowca pomógł mi z walizką i odjechaliśmy.
Wysiadłam na stacji kolejowej, dalej pociągiem bo mój kuzyn nie pofatygował się tu żeby mnie zabrać. 
Podróż trwała jakieś trzy godziny, ale byłam tak zmęczona pakowaniem i całą tą sytuacją, że spałam całe trzy godziny. Na szczęście kawałek przed moją stacją, kontroler sprawdzał bilety więc mnie obudził. Grzecznie pokazałam mu mój bilet i zaczęłam zbierać moje walizki. Ciekawe czy kuzynek przyjechał chociaż na stacje. Eh nie mam dzisiaj dobrego humoru, ale to wszystko przez tą przeprowadzkę. Wreszcie wysiadłam z tego głupiego pociągu, nie lubiłam podróżować, zwłaszcza pociągami. Zaczęłam wzrokiem szukać kuzyna hmm jak on miał na imię ah tak Liam. No więc zaczęłam go szukać ale po chwili zrezygnowałam bo ja nawet nie wiem jak on wygląda. Fajnie i co ja teraz zrobię, zrezygnowana zdecydowałam usiąść na ławce, i poczekać aż on zadzwoni, nie mam jego numeru, rozmawiałam z nim tylko kilka razy przez telefon ale zawsze dzwonił z zastrzeżonego, a ja nie wpadłam na pomysł by zapytać go o numer więc teraz przez swoją głupotę siedzę na stacji kolejowej i czekam na telefon. W końcu zadzwoni, przecież wie że dzisiaj przyjeżdżasz w końcu zacznie się zastanawiać dlaczego cię nie ma -pocieszałam się. 
Nagle mój telefon zadzwonił " zastrzeżony", nareszcie! 
-halo
-no cześć czekam na ciebie w domu i czekam a cię nie ma co się stało?
-no ja nie wiem gdzie mieszkasz, więc czekam na ciebie na stacji
-kurde tylko ja nie mam jak p ciebie przyjechać kolega zabrał auto, zadzwonię do niego i on po ciebie przyjedzie, poczekaj jeszcze chwilę
-i tak nie mam nic ciekawszego do roboty,
-cześć
-cześć-rozłączyłam się, Kurcze znowu zapomniałam o numerze telefonu! Ja to jestem inteligentna.
Jakieś 10 minut później, podszedł do mnie jakiś chłopak, miał kręcone włosy, i wyglądał na strasznie wkurzonego.
-ty jesteś Rose tak? 
-tak
-to fajnie, jedziemy-powiedział niezbyt miło
-a jak się nazywasz?
-nie mam na to czasu, no chodź! -powiedział, a ja wstałam bo nie miałam zamiaru się z nim kłócić bo mam na to jeszcze dużo czasu.  chciałam wziąć walizkę, ale zrobił to za mnie, szczerze mówiąc nie przepadam za tym kiedy ktoś mnie wyręcza, bo przecież mogę zrobić to sama, nie jestem jakimś nieudacznikiem. Ale byłam strasznie zmęczona, więc nie chciało mi się z nim kłócić.
Jakieś pięć minut później stałam prze moim nowym domem. No nie powiem, całkiem ładny,mam nadzieję że w środku też jest taki nowoczesny. Harry otworzył mi drzwi, a ja westchnęłam
-nie musisz, mam przecież ręce
-okej, zapamiętam sobie
-wkurzasz mnie 
-no i?-zapytał bezczelnie
-eh mam cie dość-w tym momencie do pokoju wszedł Liam, całkiem ładnego mam tego kuzyna, chociaż nie powiem ten Harry też jest całkiem całkiem oczywiście tylko z wyglądu.
-no nareszcie widzimy się na żywo, witam w nowym domu
-hej, mam prośbę mógłbyś mnie zaprowadzić do mojego pokoju, bo jestem zmęczona?
-myślałem że będziesz chciała najpierw poznać chłopaków-wtrącił się Liam
-jeśli muszę,w sumie  było by dobrze wiedzieć z kim będę mieszkać
-to chodźmy-weszliśmy do salonu, na kanapie siedziała trójka chłopaków, oglądali jakąś głupawą komedie
-a więc tak to jest Louis-wskazał na chłopaka, w bluzce w paski i szelkach, wyglądał trochę lalusiowato ale co mnie to .Następny był Niall, który obżerał się popcornem i ostatni Zayn miał ciemne włosy, i ciemniejszą karnacje. 
-hej jestem Rose-powiedziałam do chłopaków, ale oni nie zwrócili nawet na mnie uwagi
-mogę już iść do siebie bo oni i tak nie są zainteresowani?-powiedziałam do Liam'a
-tak zaprowadzę cię,- Mój pokój był w kolorach niebieskiego, na środku stało wielkie łóżko, po prawej stronie były drzwi na balkon, biurko i jakaś szafka, a po prawej tablica korkowa i jakieś drzwi, otworzyłam je i znalazłam się w wielkiej garderobie, 
-Liam a gdzie jest łazienka?-spytałam chłopaka który wychodził już z pokoju,
-a tak, jak wyjdziesz z pokoju to ostatnie drzwi po prawej
-czyli mam dzielić łazienkę z pięcioma chłopakami?-spytałam z niedowieżaniem
-na to wygląda, miłej nocy
-dobranoc-powiedziałam trochę zła i weszłam do pokoju, wzięłam z walizki kosmetyczkę, ręcznik, i piżamę i  poszłam do łazienki. Kiedy weszłam pod prysznic usłyszałam, że drzwi łazienki się otwierają i ktoś wchodzi.
-nie widać, że zajęte!-powiedziałam wściekła 
-ee sory nie wiedziałem, -odpowiedział i szybko wyszedł, nie wiedziałam kto to był bo nie znam jeszcze ich głosów  a nie miałam zamiaru wystawiać głowy z prysznica. Kiedy już się umyłam, założyłam piżamę i stwierdziłam, że jestem głodna. Zaniosłam rzeczy do pokoju, wzięłam telefon i postanowiłam zejść na dół coś zjeść, Spojrzałam na telefon była pierwsza w nocy. Kurcze przecież nie będę ich budzić, muszę znaleźć kuchnie sama, Wyszłam z pokoju i skierowałam się na dół, sypialnie były na piętrze a salon i jadalnia na dole, więc pewnie kuchnia też, Nie myliłam się chwilę później byłam już w kuchni. Zrobiłam sobie kanapkę i chciałam iść do pokoju ale przejście zasłonił mi Mulat.
-eeee cześć,-czekaj ja znam ten głos
-a więc to ty wszedłeś do łazienki bez pukania
-no tak sorry nie wiedziałem, że jesteś pod prysznicem-powiedział trochę zawstydzony
-następnym razem zapukaj, a tak w ogóle to jestem Rose
-Zayn
-miło mi cię poznać, pójdę już dobranoc
-dobranoc-powiedziałam i poszłam do pokoju, jak wszystko zjadłam, położyłam się spać. zasnęłam bardzo szybko.

*oczami Harrego*
Po filmie, poszedłem się przebrać, a później coś zjeść. Wchodząc do kuchni minąłem Rose, nie była w humorze.
-hej Zayn ty też podpadłeś Rose?
-skąd wiesz?-spytał zdziwiony
-no widziałem jak wychodziła wkurzona z kuchni
-po prostu wszedłem do łazienki kiedy się kąpała, ale czekaj pytałeś czy ja też to kto jeszcze jej podpadł?
-no chyba ja chociaż nie wiem co zrobiłem, była dla mnie nie miła. Ty może na po prostu taka jest?
-możliwe, a tak w ogóle to czemu wróciłeś do domu taki wkurzony?
-eh to znowu Megan, pokłóciliśmy się
-co raz częściej wam się to zdarza
-zauważyłem, że kłócimy się nawet o błahostki, zastanawiam się czy nasz związek ma jakiś sens
-wiesz my od początku byliśmy przeciwni
-tak wiem,  chyba z nią jutro pogadam
-jak chcesz, ja idę spać bo jestem zmęczony, dobranoc
-ok, dobranoc-powiedziałem, Później zrobiłem coś do jedzenia i poszedłem do siebie. Przez długi czas nie mogłem zasnąć. Byłem z Megan prawie rok, na początku było okej, ale teraz wszystko się sypie, sam nie wiem co robić. Może dam nam jeszcze trochę czasu. Z taką myślą zasnąłem

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej, no to mamy pierwszy rozdział, jak wam się podoba?

2 komentarze:

  1. Mnie się podoba. Mam nadzieję, że chłopaki polubią Rose, a ona ich. Czekam na natępsny i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. odwiedziłam cię tak jak prosiłaś i spodobało mi się to <3

    będę tu ciągle :D

    P.S pozdrowionka i buźka, a i dzięki za komentarz pod moim opowiadaniem <3
    i love you xD

    OdpowiedzUsuń