środa, 28 listopada 2012

#25

Nagle usłyszałam, ze ktoś mnie woła odwróciłam się i zobaczyłam Paula.
-muszę z tobą porozmawiać-powiedział
-w takim razie słucham-odpowiedziałam. Byłam bardzo zdziwiona i cały czas zastanawiałam się czego on ode mnie chce.
-nie chcę być niemiły ale muszę ci to powiedzieć. Chcę, żebyś nie spotykała się z chłopakami. Źle na nich wpływasz, kiedy z nimi mieszkałaś ciągle zajmowali się twoimi sprawa dopiero kiedy wyjechałaś mogli skupić się na zespole i fanach. To bardzo dobrze na nich wpłynęło, ucieszyłem się ale gdy dzisiaj zobaczyłem ciebie a później reakcje Harrego naprawdę się zmartwiłem. Ja nie chcę im wybierać znajomych, to nie tak, ale po prostu zależy mi na ich zespole i wiem też ile znaczy on dla nich. Przemyśl to sobie, mam nadzieję że podejmiesz właściwą decyzję-powiedział i poszedł sobie. Przez chwilę stałam w miejscu i zastanawiałam się, nad tym co mówił. Zdałam sobie sprawę że miał racje dlatego zamówiłam taksówkę i wróciłam do domu. Niestety nie miałam kluczy więc czekałam na zewnątrz. Zadzwoniłam do taty, obiecałam mu że zadzwonię. Mimo, że spędziliśmy ze sobą tylko kilka miesięcy to bardzo się zżyliśmy. Zdążyłam go pokochać i myślę, że on mnie też. Święta spędziliśmy bardzo miło, tata zabrał mnie do swojej rodziny. Kiedy tak sobie myślałam Kate zdążyła wrócić z koncertu.
-hej dlaczego uciekłaś??-spytała
-naprawdę tego nie widziałaś?
-widziałam ale pytam dlaczego mi uciekłaś, wybiegłam za tobą-powiedziała
-to musiałyśmy się jakoś minąć
-pewnie tak, chodź to środka porozmawiamy co?
-chodźmy , a tak wgl to czemu tak długo wracałaś?
-bo moja taksówka się spóźniła i były straszne korki nie wiem jak ci się udało tu tak szybko wrócić
-skąd wiesz, że wróciłam szybko?-spytałam zdziwiona
-widzę po twoich zmarzniętych policzkach że siedzisz tu już dłuższą chwilę-powiedziała. Kiedy weszłyśmy od razu poszłam wziąć prysznic, a później położyłam się spać. Nie chciałam rozmawiać z Kate o tym co się stało, w ogóle nie chciałam do tego wracać. Postanowiłam usunąć się z życia chłopaków ale żeby to było możliwe ja też musiałam spróbować zapomnieć.
Następny dzień był bardzo miły, pokazałam Kate chyba cały Londyn, byłam u mamy na cmentarzu, w moim starym domu. Wieczorem spakowałyśmy rzeczy bo następnego dnia miałyśmy lot. Dość krótka wycieczka, ale w poniedziałek trzeba iść do szkoły.
~  parę miesięcy później~
-nareszcie wakacje!-krzyknęła Kate wychodząc ze szkoły
-tak ja też się cieszę-powiedziałam. Byłam bardzo zadowolona udało mi się uzyskać dobre wyniki i dostać do dobrej szkoły razem z Kate. No i oczywiście przede mną dwa miesiące wakacji. Wróciłam do domu przebrać się z tych szkolnych ciuchów i umówiłam się z Kate na pierwszy wakacyjny spacer za godzinę.
Postanowiłam ubrać się letnio, żeby maksymalnie poczuć to że zaczęły się wakacje. Włożyłam jeszcze do torby telefon, portfel, i inne potrzebne rzeczy. Zamknęłam dom i ruszyłam w kierunku parku. Po drodze zadzwonił do mnie jakiś nieznany numer.
-halo czy rozmawiam z Rose ****-spytał
-tak a o co chodzi?
-twój ojciec miał wypadek, właśnie jest w szpitalu-reszty nie usłyszałam bo zalałam się łzami. Nie chciałam stracić kolejnej osoby. Mimo tego, że znaliśmy się bardzo krótko, był dla mnie ważny. Chwilę później poczułam jak ktoś mną potrząsa, zobaczyłam zmartwioną Kate
-Rosie co się stało?-spytała z przejęciem
-mój tata....on..on miał wypadek-powiedziałam i rozpłakałam się. Kate mocno mnie przytuliła, słyszałam jak rozmawia z kimś przez telefon a chwilę później wsiadłyśmy do samochodu jej kolegi. Kate cały czas mnie pocieszała ale nic do mnie nie docierało. Czułam się strasznie, byłam bardzo zdenerwowana. Bałam się strasznie się bałam. Zatrzymaliśmy się pod szpitalem, nagle odzyskałam siły i wybiegłam z auta. Zapytałam w recepcji gdzie mam iść i szybkim krokiem skierowałam się do sali w której był mój tata. Drżącymi rękoma otworzyłam drzwi i weszłam do sali. Zobaczyłam tatę, był w strasznym stanie. Prawie wcale nie kontaktował, miał bardzo dużo zadrapań i bandaży.
-tato!-powiedziałam
-Rose-powiedział i lekko się uśmiechnął- posłuchaj ja mogę już z tego nie wyjść i...
-przestań! wszystko będzie dobrze, rozumiesz-próbowałam go przekonać i właściwie też samą siebie.
-kotku zrozum ja jestem w bardzo złym stanie, ale nie martw się zapisałem ci wszystko jakoś dasz sobie radę. Moi rodzice na pewno się tobą zajmą. Będzie dobrze zobaczysz-mówił
-tato wyjdziesz z tego rozumiesz??-mówiłam przez płacz
-pamiętaj że bardzo cię kocham, jesteś cudowna. Bardzo żałuje że was wtedy  zostawiłem. Kocham cię-powiedział i zamknął oczy
-ja też cię kocham -powiedziałam i poczułam kolejne łzy na moim policzku. Chwilę później usłyszałam pikanie maszyn do sali wbiegli lekarze. Kate zaprowadziła mnie na korytarz. Płakałam bardzo długo płakałam. Kate zabrała mnie do siebie, znowu płakałam. W końcu nie miałam już sił i zasnęłam. Obudziłam się w strasznym stanie, kiedy przypomniałam sobie co się stało znowu zaczęłam płakać. Zostałam sama. Czułam się okropnie, tak jakby wszystko się sypało. Wszystko czego się złapię. Straciłam wszystko niedługo pewnie Kate też mnie zostawi, to już nie ma sensu. Czułam się taka bezradna nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Wszystko wydawało mi się bezsensu.   Płakałam, musiałam być bardzo głośno bo po chwili do pokoju wbiegła Kate i mocno mnie przytuliła. Wtuliłam się w nią i płakałam. Nie wiem jak długo to trwało, ale zabrakło mi łez.

----------------------------------------------
Witam z kolejnym rozdziałem, wyszedł  smutny i nie podoba mi się. Nie umiem dobrze opisać tego co przechodzi Rose.


Jeśli ktoś by chciał to zapraszam na mojego aska !

Zachęcam do komentowania ;)

wtorek, 20 listopada 2012

#23

Większość dni mijało Rose tak samo. Miała bardzo mało czasu by zrobić coś szalonego lub innego. Szkoła zajmowała prawie cały jej czas, a kiedy znalazła choć wolną chwilkę to jeździła konno. Kilka minut drogi od jej nowego domu była stadnina. Dziewczyna spędzała tam bardzo dużo czasu. A kiedy nie jeździła konno i nie uczyła się to spędzała czas z Kate. To zabawne bo poznały się przez przypadek i zaprzyjaźniły się, mieszkały blisko siebie i chodziły razem do szkoły. Rose nawet udało się namówić Kate na jazdę konną. 
Zazwyczaj jest wesoła, ale kiedy przychodzi wieczór to zmienia się jej nastrój. Kiedy leży w łóżku jej myśli zajmuje piątka zwariowanych chłopków. I za nic nie chcą opuścić jej głowy. Tęskni za nimi bardzo, ale nie kontaktuje się z nimi bo myśli że już o niej zapomnieli.

Kate-zwariowana dziewczyna. Ma tysiąc pomysłów na minutę przy niej nie da się nudzić. 

Rose
Jak nigdy w sobotę wstałam bardzo wcześnie, postanowiłam wziąć prysznic bo pewnie wyglądam strasznie po nie przespanej nocy. Tak znowu spędziłam noc na wspominaniu chłopków i na płaczu. Prawie zawsze jestem twarda ale kiedy myślę o nich to po prostu nie potrafię zapanować nad łzami. Po prysznicu wróciłam do sypialni po ubrania.      
Kiedy już się ogarnęłam, zeszłam na dół. Zrobiłam śniadanie i zjadłam je przed telewizorem. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, a później do salonu weszła Kate. 
-zgadnij co dostałam od mojej kuzynki?-powiedziała wesoła
-nie wiem, a tak wgl to jakiej kuzynki?-spytałam z uśmiechem. Zawsze się uśmiecham widząc wesołą twarzyczkę Kate.
-nie mówiłam ci?! Przyjechała do mnie kuzynka z Londynu i dał mi bilety na koncert-powiedziała podekscytowana. Ja zacięłam się słysząc Londyn, on kojarzył mi się z chłopakami i moim dawnym domem. Czyli wszystkim co zostawiłam
-to świetnie-powiedziałam po chwili.-wiesz chciałam żebyś pojechała ze mną, ale nie wiem czy będziesz chciała-powiedziała nieśmiało.
-dlaczego miałabym nie chcieć?-spytałam i zaśmiałam się lekko.
-bo wiesz to jest koncert One Direction i do tego jest w Londynie-powiedziała szybko na jednym wdechu. W pierwszym momencie doznałam szoku, już chciałam ją przeprosić i powiedzieć, że nie pojadę. Ale pomyślałam, że fajnie będzie ich zobaczyć.
-chętnie z tobą pojadę-powiedziałam
-naprawdę?!-spytała z niedowierzaniem
-tak, wiesz tęsknie za nimi i chciałabym ich zobaczyć-powiedziałam-to kiedy jest ten koncert?
-jutro, moja kuzynka wszystko załatwiła. 
I w ten sposób dzień później stałam na lotnisku w Londynie. Czułam się wspaniale znowu czując ten klimat. A z drugiej strony zaczęłam się denerwować spotkaniem z nimi chociaż oni pewnie i tak mnie nie poznają w tym tłumie. Ale dla mnie to było duże przeżycie, miałam ich znowu zobaczyć. Szczęśliwa poszłam za Kate by odebrać nasze walizki.  Miałyśmy przenocować w domku jej kuzynki, dobrze znałam drogę więc postanowiłyśmy się przejść. To było niedaleko a miałyśmy ze sobą tylko dwie małe walizki.  
Rozpakowałyśmy się i postanowiłyśmy przejść się na zakupy. 

                                                                      Harry
Byliśmy z chłopakami w galerii podpisywać płyty. Bardzo się cieszyłem, że znowu  zobaczę nasze fanki. Jeszcze do tego dzisiaj koncert, kochałem to więc byłem w bardzo dobrym humorze. Kiedy szliśmy zapleczem galerii żeby przejść do fanek zobaczyłem dziewczynę. Wyglądała jak Rose, dokładnie tak samo. Nie mogłem jej pomylić poznałbym ją wszędzie, ten jej piękny uśmiech którym zaraża ludzi dookoła. Długie ciemne włosy. To musiała być ona, ale co ona robi w Londynie. Nie to niemożliwe musiałem się przewidzieć. 
Teraz znowu nie będę mógł przestać o niej myśleć, zawsze tak mam kiedy sobie o niej przypominam, a to jest bardzo często. Tęsknię za nią, bardzo mi jej brakuje i myśl że prawdo podobnie właściwie to na pewno wyjechała prze ze mnie dobija mnie. Chłopcy też za nią tęsknią, polubiliśmy ją i stała się częścią naszej rodzinki. To normalne, że za nią tęsknimy. 


                                                                    Rose
Po męczących zakupach wreszcie wróciłyśmy do domu. Gdzie od razu zaczęłyśmy się przygotowywać do koncertu, postanowiłam się za bardzo nie stroić.

Dlatego już chwilę później siedziałam gotowa w salonie i czekałam na Kate. Ciągle myślałam jak to będzie ich zobaczyć, co zaśpiewają,  czy bardzo się zmienili. Stresowałam się, nie wiem dlaczego przecież mam zobaczyć moich znajomych. Nie będę z nimi nawet rozmawiać. Ale to zawsze jest powrót do przeszłości, zderzenie się z tym co było i tym co czuję nadal. Czy jeśli go zobaczę to nie zapragnę z nim porozmawiać. Nie chcę im znów wtrącać się w życie i tak zdecydowanie za bardzo im namieszałam. Może oni już o mnie zapomnieli, miałam nadzieję że nie. Chciałabym, żeby od czasu do czasu przypomnieli sobie o mnie i miło mnie wspomnieli. Wiem, że to głupie i ckliwie a właśnie taka się przez nich stałam. Przez to, że traktowali mnie jak rodzinę, opiekowali się mną, interesowali. Pokochałam ich wszystkich, zmieniłam się przez nich, albo dzięki nim. Nie wiem. 
Wiem, że to co było nie jest zamkniętym rozdziałem, przynajmniej ja tak się właśnie czuję. Wracam. Szkoda, że oni nie wiedzą. Nie! To lepiej, że nie wiedzą, kurcze sama już nie wiem.
Z moich rozmyślań wyrwała mnie Kate, zeszła na dół gotowa zapytać jak wygląda. Jak mogła wyglądać, jak zwykle pięknie. Czasem zazdroszczę jej, że ubierając się tak dziewczęco czuje się pewnie i dobrze. Ja wtedy myślę, że wyglądam głupio i wtedy tak się czuję.  
-dlaczego mi się tak przyglądasz, źle wyglądam?
-wyglądasz świetnie i po prostu ci zazdroszczę-powiedziałam
-ty też fajnie wyglądasz, a  teraz chodź po się spóźnimy-powiedziała i wyszłyśmy. Jechałyśmy taksówką, a ja coraz bardziej się stresowałam. Może jednak nie powinnam tutaj przyjeżdżać i wracać do tego co było? Sama już nie wiem, po prostu strasznie się denerwuje. 
Kiedy wysiadłyśmy było już trochę późno, dlatego szybko udałyśmy się na sale. Byłyśmy gdzieś tak na środku sali więc nie za blisko sceny ale też nie daleko. Zaraz mieli wejść na nią chłopcy, czułam że bardziej zdenerwowana być nie mogę. Nagle zobaczyłam jak wbiegają na scenę, uśmiechnęłam się. W ogóle się nie zmienili, cały czas byli tymi samymi zabawnymi, uśmiechniętymi chłopakami. Widziałam, że są bardzo szczęśliwi. To był ich pierwszy koncert gdzie mieli zagrać piosenki ze swojej drugiej płyty. Słyszałam tylko jedną, w radiu. Bardzo mi się spodobała, jest taka wesoła. 
Chłopaki śpiewali a wszyscy się bawili. Było cudownie, widziałam, że Harry jest jakiś zamyślony. Kiedy na niego patrzałam zdałam sobie sprawę jak bardzo mi go brakowało. W Końcu i ja zaczęłam się bawić, śpiewać i śmiać z innymi dziewczynami. W pewnym momencie, gdy spojrzałam na Harrego wydawało mi się , że on też na mnie patrzy. Nie myliłam się bo przestał śpiewać i można było usłyszeć jego ciche " Rose". Przestraszyłam się, nie chciałam żeby mnie widzieli, a teraz on patrzył na mnie a reszta wodziła wzrokiem po widowni. Zaczęłam uciekać, co innego miałam robić. Nie wiedziałam to było jedyne na co mnie było stać. Przy drzwiach odwróciłam się jeszcze w stronę sceny i zobaczyłam, że Harry chce z niej zejść. Ale chłopcy go zatrzymali i chwilę później koncert znowu się zaczął. Zaczęłam, żałować że tutaj przyszłam. Przecież zepsułam im koncert. No może nie przesadzajmy ale nie poszło tak jak miało. Siedziałam na dworze i czekałam aż koncert się skończy żeby wrócić z Kate do domu. Tylko ona miała klucze. W końcu nie wytrzymałam i rozpłakałam się, wszystkie emocje które tłumiła uwolniły się. Zrozumiałam, że nie mogę bez nich żyć, ale z nimi też nie potrafię. Nagle usłyszałam, ze ktoś mnie woła odwróciłam się i zobaczyłam...

---------------------------------------------
Część wreszcie dodaję rozdział, wiem że trochę krótki ale tak wyszło. Stęskniłam się już za wami, chociaż od czasu do czasu tutaj zaglądałam.
Bardzo was przepraszam za taką długą nieobecność ale tak jak pisałam w poprzednim poście po prostu nie mogłam. Chciałam was bardzo podziękować za osiem komentarzy pod ostatnim rozdziałem ;**

Jak się podoba rozdział?
Zaskoczeni czy nie?

poniedziałek, 19 listopada 2012

Libster Award

Zostałam nominowana do konkursu "Libster Award" szczerze mówiąc nie spotkałam się wcześniej z tym konkursem. Więc nie pytajcie mnie na czym on dokładnie polega, wklejam wam opis konkursu od Oo.Directionerka.oO która nominowała mnie do tego konkursu. Bardzo ci za to dziękuje chociaz nie uwazam, że mój blog jest tak dobry żeby brał udział w konkursie ;*
Nominacja ta jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy należy odpowiedzieć na .11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował


Pytania, które dostałam:


1. Ulubiony członek One Direction? Za co go lubisz?

-Więc tak ja nie mam ulubionego członka wiem, że to dziwne bo każda Directionerka ( przynajmniej tak mi się wydaje) ma swojego ulubieńca.
Ja lubię całą piątkę tak samo i nie umiem wybrać jednego ;)
2. Ulubiona piosenka/piosenki? ( nie tylko 1D)
- hmm dużo tego ;)
Z piosenek 1D bardzo lubię "She's not afraid" i Kiss You.
A tak ogólnie to uwielbiam piosenkę- Ron Pope "A drop in the ocean" 
3.Kiedy się urodziłaś / ile masz lat ? 
- Urodziłam się 16 grudnia 1998 roku, czyli rocznikowo mam 14 lat ;)
4. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z 1D?
-po prostu kiedyś jak przyszłam do przyjaciółki pokazała mi teledysk " What makes you beautiful". Na początku stwierdziłam, że są nawet okej ale moja koleżanka ciągle gadała o 1D i Harrym i tak jakoś mi się udzieliło.
5. Jakbyś mogła zmienić jedną rzecz na świecie co by to było ?
-jest dużo rzeczy, które chciałabym zmienić, ale ma być jedna. Sama nie wiem,  może 
6. Skąd pochodzisz? Czy jest miejsce na Ziemi, gdzie chciałabyś mieszkać?
-urodziłam się w Częstochowie ( na śląsku). Chciałabym zamieszkać w Londynie, Paryżu lub Hollywood ;P
7. The Wanted vs. Big Time Rush?
-z Big Time Rosh spotkałam się tylko w ich serialu mieli tam nawet fajne piosenki ale nie słyszłam ich w radiu więc nie zapadły mi w pamięć. Wybieram The Wanted, cały czas chodzi mi o głowie ich piosenka "Chasing The Sun".
8. Opisz Polskę w 3 zdaniach :D  A potem jeszcze siebie
-no to tak, Polska jest mało znana w innych państwach. Mamy głupie prawa ( nie wszystkie). Jest mało przystojnych chłopaków ;p
Ja jestem zazwyczaj nieśmiała do nowo poznanych ludzi. Uwielbiam przygody, najlepiej ze swoimi znajomymi. Kocham śpiewać.
9. Twój ideał ?
-zabawny, opiekuńczy, wierny, szczery... nie wiem co jeszcze ;)
10. Przyjaźń czy miłość?
-to jest bardzo trudne pytanie, sama nie wiem. Nie potrafiłabym wybrać pomiędzy miłością a przyjaźnią. 
11. Przepuścmy, że kochasz jeść no nwm. np. frytki. Twój ulubiony chłopak z 1D mówi, że ich nie nawidzi. Przestajesz je jeść ? ;D
-nie, on jest tylko moim idolem. Nie jestem zaślepiona tak bardzo żeby się dla nich zmieniać ;)

Blogi, które nominowałam:

1. http://i-promise-i-will-be-by-your-side.blogspot.com/
2.http://three-weeks-of-love.blogspot.com/
3.http://zycie-to-jeden-wielki-bol.blogspot.com/
4.http://zayn-czyli-dawny-przyjaciel.blogspot.com/
5.http://directioner-dreams.blogspot.com/
6.http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/
7.http://amore-immortale.blogspot.com/
8.http://keep-calm-and-love-onedirection.blogspot.com/
9.http://only--love--me.blogspot.com/
10.http://alexandlivia-onedirections.blogspot.com/
11.http://playthesameoldgame.blogspot.com/

Moje pytania: ( nie wiem o co pytać więc większość pytań będzie bez sensu ;/) 

1.Co skłoniło cię do założenia bloga?
2.Miłość czy przyjaźń?
3.Opisz siebie
4.Twój ulubiony zespół?
5. Ulubiony film?
6. Co sądzisz o One Direction?
7. Rock czy pop?
8.Twoje hobby?
9. Masz już jakieś plany na przyszłość?
10. Twój autorytet?
11. Ulubiona pora roku i dlaczego?



Chciałam jeszcze powiedzieć, że rozdział prawdopodobnie dodam dopiero w wekeend. Bardzo was przepraszam, że tak długo ale w zeszłym tygodniu byłam chora i nie miałam siły by coś napisać. A teraz muszę nadrobić poprzedni tydzień i uczyć się na bieżąco. Dzisiaj miałam dokończyć rozdział, ale zajęłam się tym konkursem. Mam nadzieję, że nie jesteście bardzo zawiedzeni. ;)



Z góry przepraszam jeśli pojawią się jakieś literówki albo błędy.




środa, 7 listopada 2012

#22

Chwilę później wszedł do mnie Niall i Liam
-to już pewne?-spytał z  nadzieją że zaprzeczę Głodomorek
-tak-odpowiedziałam chociaż tak naprawdę nie wiedziałam czy dobrze robię-chyba tak-dopowiedziałam cicho
-Rose nie musisz się wyprowadzać ze względu na Harrego-powiedział Liam
-nie robię tego tylko ze względu na niego-odpowiedziałam- sama już nie wiem co robić-powiedziałam i schowałam głowę w dłoniach.
-to zostań z nami-powiedział Niall
-ale ja już nie mam siły patrzeć na Harrego, to jest dla mnie zbyt trudne-odpowiedziałam smutno-wyprowadzka jest jedynym wyjściem -powiedziałam i wyciągnęłam dużą walizkę z szafy.
-szkoda-powiedział smutny Niall
-nie martw się, masz chłopaków, fanów i w końcu poznasz jakąś dziewczynę szybko o mnie zapomnisz-powiedziałam chociaż tak naprawdę miałam nadzieję ze nie zapomną bo ja na pewno nie zapomnę.
-nie zapomnę o tobie, nikt nie zapomni-powiedział Niall
-on ma racje, -powiedział Liaam
-dzięki, wiecie co muszę się spakować
-okej to my już pójdziemy-powiedzieli i wyszli. Spakowałam wszystkie swoje ubrania i rzeczy. Nie miałam tego zbyt dużo bo reszta została w Londynie. Może znajdę czas żeby po nie pojechać nie wiem. Teraz muszę zadzwonić do taty, odebrał po kilku sygnałach
-halo
-cześć tato-powiedziałam-już zdecydowałam
-ii?-spytał
-wyprowadzę się do ciebie, jeśli nadal chcesz-powiedziałam
-oczywiście że chcę, kiedy po ciebie przyjechać?-spytał wyraźnie szczęśliwy
-może dziś wieczorem?-spytałam
-dobrze będę o 8
-do zobaczenia
-cześć-powiedział i się rozłączył. Była 18, miałam jeszcze trochę czasu żeby się z nimi pożegnać. Nienawidzę
pożegnać, wszyscy są wtedy tacy smutni, ale muszę się z nimi pożegnać, podziękować im za wszystko. Wyszłam ze swojego pokoju i poszłam na dół, zobaczyłam że na kanapie siedzi  Niall i  Louis.
-musimy ją jakoś zatrzymać-powiedział Louis
-tylko jak?-spytał smutny Niall
-nie wiem ale nie chce żeby wyjeżdżała-powiedział Lou
-cześć-powiedziałam schodząc na dół
-Rose, dobrze że jesteś posłuchaj my ...-zaczął mówić Louis, ale mu przerwałam
-wiem, że chcecie mnie zatrzymać, słyszałam ale ja już zdecydowałam. Tata przyjedzie po mnie dzisiaj o 8.
-ale przecież to za dwie godziny!-powiedział smutny Nialler
-wiem, przepraszam was ja...
-ty nie masz nas za co przepraszać-przerwał mi Louis
-przyszłam się pożegnać-powiedziałam smutno. Patrzałam na nich i myślałam o tym, że już nigdy nie zobaczę naszego marchewkowego króla i głodomorka. Kurcze będzie mi ich tak bardzo brakowało. Przez te dwie godziny wygłupialiśmy się i płakaliśmy. Doszedł do nas jeszcze Liam z Daniell. Później przyszła też Eleanor, a za nią Zayn. Harry gdzieś wyszedł, to dobrze nie chcę się z nim żegnać. Wtedy usłyszałam dzwonek, spojrzałam na zegarek było 5 po ósmej.
-to pewnie mój tata-powiedziałam z łzami w oczach. Liam poszedł otworzyć, a reszta mocno mnie przytuliła.
-gotowa?-spytał tata wchodząc do domu
-t..tak -powiedziałam płacząc tata wziął moją walizkę, która stała w przedpokoju.
-to ja zaczekam na ciebie w aucie-powiedział, ja kiwnęłam głową więc wyszedł.
-nie wiem co powiedzieć, będzie mi was tak bardzo brakowało dziękuje wam za wszystko. Za to, że tak miło mnie przyjęliście, za troskę i za waszą przyjaźń i przepraszam za wszystkie problemy .-powiedziałam
-nie masz nas za co przepraszać -powiedział Liam
-my też ci dziękujemy, było z tobą tak wesoło-Niall
-chociaż czasem nam dokuczałaś-dodał Louis
-Rose ja jeszcze raz za wszystko cię przepraszam-powiedział Zayn
-nie gniewam się-powiedziałam i go przytuliłam.- to cześć
-zaczekaj mam dla ciebie marchewki!-krzyknął Louis i przyniósł mi je , później Niall dał mi swoje żelki.
-dziękuje wam za wszystko-powiedziałam i zrobiliśmy zbiorowego miśka.Oczywiści rozkleiłam się na dobre- przekażcie Harremu ten list-powiedziałam i dałam Liamowi kopertę-pa-powiedziałam i nacisnęłam klamkę. NA dworze zderzyłam się z loczkiem. Ja to mam wyczucie, chciałam go szybko wyminąć ale on złapał mnie za nadgarstek
-Rose proszę zostań, ja już nigdy cię nie skrzywdzę obiecuję-powiedział z nadzieją w oczach
-nie mogę-powiedziałam i wyrwałam mu się z uścisku. Pobiegłam do auta, ostatni raz odwracając się zobaczyłam że po policzku Hazzy spływa łza. Ja w aucie też się rozpłakałam. Tata próbował mnie rozśmieszyć, ale na marne.
Po jakiś dziesięciu minutach zatrzymaliśmy się przed małym przytulnym domkiem. Tata wziął moją walizkę i skierował się w stronę drzwi a ja poszłam za nim. Dom w środku też był bardzo ładny, kuchnia była w różnych odcieniach brązu. Duży nowoczesny salon. Później tata zaprowadził mnie do mojego pokoju, był bardzo ładny.Ściany były w kolorze czerwonym, na samym środku było wielkie łóżko.  Z lewej strony szafa, lustro i jakieś regały, a z prawej duży balkon. Łazienka znajdowała się na korytarzu, była w kolorze niebieskim. Podobał mi się ten dom było tu tak przytulnie i miło. Po szybkim prysznicu, przebrałam się w piżamę i położyłam spać. Zasnęłam bardzo szybko bo byłam zmęczona.

------------------------------------
Hej, no i jest wyprowadzka Rose.
Wiem, że dom opisałam dziwnie ale nie wiedziałam jak to zrobić.
Nie martwcie się to nie koniec jej przygód z chłopakami ;)

piątek, 2 listopada 2012

#21


Obudziłam się o 10, stwierdziłam że mogę jeszcze pospać, ale przypomniałam sobie o spotkaniu z tatą. Zaczęłam się stresować, o czym mam z nim rozmawiać, a jeśli nie będzie mnie chciał?
Wtedy usłyszałam głos Harrego,
-jakie zdjęcia?-pytał poddenerwowany
-twoje z jakąś dziewczyną z klubu-mówił Liam
-Rose je widziała?
-tak, Harry daj jest spokój , nie chcę żeby prze ciebie cierpiała -powiedział Li
-nie rozumiesz, że ja ją kocham?!
-gdybyś kochał ją naprawdę to nie przespałbyś się z tą dziewczyną!-krzyknął Liam, „ przespał”? Poczułam się słabo, usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Miałam nadzieję , że do niczego nie doszło, ale to była tylko głupia nadzieja.
-skąd wiesz, że się z nią przespałem?
-bo spotkałem ją rano, jak wychodziła z twojego pokoju w twojej koszuli, kazałem jej wyjść , gdyby Rose ją zobaczyła
-nie mów jej- poprosił Hazza
-i tak się o tym dowie-powiedział Niall który włączył się do rozmowy-myślę że powinieneś z nią porozmawiać, jeśli na prawdę ci na niej zależy a jeśli nie to daj jej spokój. Ona nie zasługuje na to żeby prze ciebie cierpieć.
-ona mi nie wybaczy-mówił smutny Harry,ja też byłam smutna, ale w tym momencie byłam też zdenerwowana- porozmawiam z nią kiedy indziej, może zapomnimy o tym wszystkim?-spytał
-o tym nie da się zapomnieć-powiedziałam wychodząc z pokoju
-Rose-powiedział Harry widziałam w jego oczach strach. Liam z Niallem sobie poszli.
-Rose przepraszam, ja …
-nic nie mów, nie chcę cię widzieć!-krzyknęłam
-Rose proszę
-jak mogłeś, ja ci uwierzyłam, naprawdę uwierzyłam że coś do mnie czujesz-mówiłam przez łzy-że może nam się udać
-Rose ja naprawdę cię kocham,
-gdybyś mnie kochał to nie przespałbyś się z tą dziewczyną!-krzyknęłam
-ja byłem pijany, nie wiedziałem co robię-próbował się tłumaczyć
-to cię nie usprawiedliwia,
-proszę cie Rose nie skreślaj mnie
-przykro mi ale już to zrobiłam
-Rose proszę-powiedział dotykając dłonią mojego policzka
-zostaw mnie! -krzyknęłam
-Rose proszę-błagał
-Nie chcę cię znać! -znów krzyknęłam
-nie rób tego
-Harry to koniec-powiedziałam i wbiegłam do pokoju. Zaczęłam płakać, to było trudne. Bardzo trudne, ja myślę że naprawdę go kocham. Dlaczego on mi to zrobił? Ogarnęłam się dopiero o 11: 30 bo przypomniałam sobie o spotkaniu. Szybko pobiegłam do łazienki,uczesałam się i  założyłam .to  weszłam jeszcze do pokoju Liama
-ja już pójdę
-spotykać się z tatą?
-tak, mam prośbę zadzwonię do ciebie później przyjechałbyś po mnie?-spytałam
-tak, yy Rose a co z Harrym?-spytał delikatnie
-nic, już Idę cześć-powiedziałam i wyszłam.
Powoli nie spiesząc się szłam przez hotel. Dopiero gdy mijałam recepcje poczułam niemiłe uczucie w brzuchu. No tak stresuje się, ja nigdy nie wiem o czym rozmawiać jak się zachować przy nowo poznanych znajomych, a co dopiero przy ojcu który dzwoni do mnie po tylu latach. Im bliżej byłam drzwi tym bardziej się stresowałam, miałam pustkę w głowie nie miałam zielonego pojęcia jak się zachować. Czy być wściekła, czy raczej szczęśliwa że się widzimy. Wiem, że powinnam być naturalna ale targały mną mieszane uczucia, z jednej strony chętnie rzuciłabym się na niego i wygarnęła wszystko. Ale z drugiej strony, jakaś cząstka mnie chciała mieć ojca, zamieszkać z nim i mieć choć odrobinę normalnego życia. Wyprowadzka ułatwiłaby sprawę z Zaynem i Harrym, ale zdążyłam ich polubić i nie chcę ich zostawiać. Wesołego Louisa, żarłocznego Nialla, zawsze poukładanego Liama,  niegarniętego Zayna i opiekuńczego, słodkiego, zabawnego, uroczego Harego. 
-cześć Rose-z rozmyślań wyrwał mnie głos dorosłego mężczyzny. Miał krótkie czarne włosy i lekki zarost. Ubrany był w czarny garnitur i przyglądał mi się z uśmiechem.
-cześć-powiedziałam nieśmiało, nie wiedziałam czy mam powiedzieć dzień dobry czy cześć. Ostatecznie zdecydowałam się na to drugie bo on też tak zaczął i chciałam trochę rozluźnić atmosferę.
-cieszę się że zgodziłaś się ze mną spotkać. Na początku chciałbym ci wyjaśnić całą sytuację z przed lat-powiedział
-w takim razie słucham
-może wejdziemy do tej kawiarni?-spytał pokazując
-możemy.
-więc tak, sam nie wiem od czego zacząć chociaż układałem sobie w głowie te rozmowę wiele razy-widać było, ze był trochę skrępowany- jakiś czas przed moim wyjazdem byłem na badaniach i okazało się że jestem poważnie chory. Miałem małe szanse na przeżycie, nie chciałem żebyście widziały jak cierpię więc uciekłem. Wiem że to było bardzo nieodpowiedzialne, ale  wtedy myślałem że tak będzie lepiej. W Ameryce udało mi się wyleczyć, wtedy wróciłem, ale twoja mama mi nie wybaczyła. Dlatego przeprowadziłem się tu. Dwa dni temu zadzwoniła do mnie twoja ciocia, mama Liama i opowiedziała mi wszystko. nie miała twojego numeru więc dała mi numer do Liama. -powiedział, nie wiedziałam co zrobić. Znowu dzisiaj miałam pustkę. W końcu zadałam pytanie które zaczęło  mnie dręczyć
-dlaczego do mnie przyjechałeś  ?
-jesteś moją córką, to normalne że chcę się tobą zaopiekować.
-jakoś wcześniej cie to nie obchodziło-powiedziałam wrogo
-wcale że nie, często pisałem do ciebie i mamy. To ty nigdy mi nie odpisałaś.-powiedział
-ja nie dostałam żadnego listu-powiedziałam w swojej obronie
-czyli wychodzi na to, że mama po prostu ci ich nie dała-powiedział-to nie ważne, Rose chciałbym żebyś zamieszkała ze mną-powiedział prosto z mostu. Ucieszyła mnie ta wiadomość, ale chwile później przyszła myśl że będę musiała zostawić chłopaków. Wtedy przypomniałam sobie ich , bardzo ich lubiłam.
-sama nie wiem-powiedziałam
-rozumiem że chcesz to przemyśleć, ja nie będę cie do niczego zmuszał jeśli wolisz zostać u chłopaków to twoja decyzja-powiedział
-przemyślę to, ja chyba będę już wracać. -powiedziałam
-może cię odprowadzę?-zaproponował
-nie, potrzebuję spaceru w samotności, jak już sobie wszystko poukładam to zadzwonię do ciebie-powiedziałam-cześć
-cześć-powiedział i się rozstaliśmy. Nie wiedziałam co robić, zdążyłam już pokochać wszystkich chłopaków, czułam się u nich bardzo dobrze. Jak w dużej, szalonej rodzinie, ale z drugiej strony przecież to mój tata, to z nim powinnam mieszkać. A od chłopaków i tak miałam zamiar się wyprowadzić, może lepiej zrobić to teraz nim przyzwyczaję się do nich na dobre?  Wróciłam powoli do hotelu, skierowałam się do naszego apartamentu. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Harrego z jakąś dziewczyną! Szybko się pocieszył, ale Liam mnie ostrzegał, mimo to czułam że zaraz się rozpłaczę.
-Rose-powiedział Harry-to nie tak jak myślisz-próbował się tłumaczyć. Zabawne chłopaki zawsze jak wpadną mówią " to nie tak jak myślisz" tylko ciekawe skąd oni wiedzą co my myślimy?
-nie musisz mi się tłumaczyć nie jesteśmy razem, jestem tylko kuzynką twojego przyjaciela-powiedziałam. Te słowa go  zabolały wiem, że odbierał nasze stosunki jako dobrą przyjaźń i liczył na coś więcej a ja nawet nie nazwałam go swoim znajomym.
-Rose proszę porozmawiajmy, nie chcę żebyśmy się tak ciągle omijali
-nie musisz się martwić to niedługo się zmieni-mówiłam oschle,
-ale jak to?-spytał,
-normalnie wyprowadzam się chyba nie myślałeś że będę z wami na zawsze -powiedziałam i skierowałam się w stronę schodów gdzie stała cała reszta. łącznie z jakąś blondynką chyba dziewczyną Zayna. Minęłam ich i poszłam do swojego pokoju, nikt mnie nie zatrzymał wszyscy byli w szoku. Chwilę później wszedł do mnie 

-----------------------------------------------------------------------------------
Witam was z nowym rozdziałem ;)
Jak się podoba ??
Wiem, że przerwałam w takim momencie ale musiałam. Nie wiem jeszcze dokładnie co będzie dalej, mam tylko taki lekki zarys, a nie chciałam psuć fabuły. Dlatego nowy rozdział pojawi się jak pukładam sobie wszystko. Nie martwcie się to nie będzie długo, może uda mi się jeszcze dodać w ten weekend ;)

Chciałam jeszcze powiedzieć, że zmieniam nazwę już nie nazywam się Kochająca Bezustannie tylko Hello I Love You!

A zapomniałabym chciałam was zaprosić na mojego drugiego bloga, założyłam go razem z koleżanką.
To nie jest opowiadanie z udziałem chłopaków z One Direction , ale myślę że i tak będzie fajne.
<klik>

Chciałam wam bardzo podziękować za tyle komentarzy to dla mnie naprawdę wiele znaczy i bardzo motywuje do pisania ;***
Kocham was <3