-Rose słuchasz mnie?
-yyy tak, tak słucham
-wcale nie słuchasz, a ja tu się wysilam od 10 minut, Foch-powiedział i odwrócił się ode mnie.
-oj nie obrażaj się, po prostu myślałam co dalej zrobić ze swoim życiem
-konkretniej
-gdzie zamieszkać po wakacjach-odpowiedziałam
-to nie wracasz do naszego domu?-spytał zdziwiony
-sama nie wiem
-ale jak to?
-Harry ja nie chcę mieszkać z Zayn'em
-wolisz zostać tutaj?-dopytywał
-nie
-to co chcesz zrobić
-no właśnie nie wiem-odpowiedziałam i zmęczona rozmową wstałam z kanapy kierując się do kuchni.
-możemy zamieszkać razem-powiedział uśmiechnięty Harry wchodząc za mną do pomieszczenia
-niby jak?
-no wiesz, kupimy mieszkanie-zaczęłam się śmiać
-czemu się ze mnie śmiejesz?
-bo to jest śmieszne
-nie rozumiem
-jak ty to sobie wyobrażasz?
-no normalnie,
-nie opłaca się kupować mieszkania
-dlaczego?
-po co nam mieszkanie na półtora roku?
-czemu akurat na tyle?
-bo mniej więcej za tyle kończę 18 lat i mam zamiar podróżować po świecie, albo zamieszkać w moim starym domu
-chcesz nas zostawić?
-a co mnie tu trzyma?
-myślałem, że nas lubisz-posmutniał i wyszedł z domu
-Harry zaczekaj!-nie chciałam żeby sobie pomyślał że nic dla mnie nie znaczą. Niestety nie zdążyłam go dogonić wbiegł gdzieś nie zobaczyłam gdzie. Przez następne pół dnia próbowałam się do niego dodzwonić, ale na daremno. Jakoś pod wieczór zadzwonił do mnie Liam.
-Rose co się stało?
-część, nie wiem o co ci chodzi?
-o Harrego wrócił do domu, zamknął się w pokoju i nie chce wyjść
-no bo... ja. No kurde powiedziałam mu, że jak skończę 18 to się wyprowadzam, bo nic mnie tu nie trzyma a on się obraził.
-no wiesz rozumiem go
-proszę cie Liam tylko ty się nie obrażaj!
-spokojnie-powiedział i się zaśmiał
-ja nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało
-wiem, rozumiem cię
-dzięki, czy mógłbyś po mnie przyjechać?
-ale jak to? już?
-Harry ode mnie nie odbiera a muszę z nim porozmawiać dlatego chcę przyjechać
-jesteś pewna?
-tak,
-dobra to za trochę będę
-ale nie musisz jechać dzisiaj
-ale chcę, w weekend nie zdążyliśmy pogadać, dawno się nie widzieliśmy
-dobra to czekam-powiedziałam i się rozłączyłam. Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam się pakować. Godzinę później usłyszałam pukanie. Myślałam że to Liam, ale tak wcześnie? Okazało się, że to jego rodzice już wrócili. Powiedziałam im że wracam jego mama się zasmuciła bo nie zdążyłyśmy się poznać, ale obiecałam jej że jeszcze zdążymy i dokończyłam się pakować. Jakiś czas później przyjechał Liam i zabrał mnie do domu. Całą drogę, która strasznie mi się dłużyła myślałam jak wytłumaczyć to Harremu. Kiedy dojechaliśmy było już dość późno, ale nie zwracałam na to uwagi kiedy tylko auto się zatrzymało wybiegłam z auta i skierowałam się do domu. Otworzyłam drzwi minęłam zdezorientowanego Nialla LOuisa i Zayna, który chciał ze mną porozmawiać i poszłam do Harrego. Zapukałam do drzwi
-nie chce z nikim rozmawiać
-Harry, otwórz proszę-powiedziałam
-Rose?
-tak to ja-usłyszałam, że ktoś zbliża się do drzwi, a później otworzyły się a w nich stanął loczek, na pierwszy rzut oka widać było że płakał. Nie chciałam go zranić
-Harry przepraszam, -powiedziałam i go przytuliłam
-co ty tu robisz?
-no kiedy dowiedziałam się od Liam'a że jesteś tutaj poprosiłam go, żeby mnie przywiózł bo nie odbierałeś.
-byłem zły i nadal jestem
-przepraszam, ja mówiąc to nie miałam tego na myśli, no chodzi mi o to że zależy mi na was i naprawdę wam polubiłam , ale nie będę wam się wtrącać w życie i tak sprawiłam wam już wiele problemów.
-wcale nie
-jak to nie, ty pokłóciłeś się z Zaynem, Liam ciągle urywał się ze spotkań z fanami bo miałam jakieś problemy.
-Rose przestań tak mówić, my nie chcemy żebyś odchodziła ja na pewno i reszta też mówię ci
- dziękuje
-za co?
-kiedyś oprócz mamy nie miałam nikogo, a teraz mam ciebie, Liam'a
-i resztę chłopaków, nie zapominaj o nich
-nie zapomnę, ale nie jesteś już na mnie zły?
-nie, miło mi że przyjechałaś by ze mną porozmawiać
-zależy mi na tobie głupku-powiedziałam, a on mnie mocno przytulił.
-wiem, że to głupio zabrzmi, ale czy...
-możesz ze mną spać
-skąd wiedziałeś
-pamiętam co mówiłaś o Zaynie,
-dziękuję-powiedziałam i pocałowałam go w policzek, i od razu się zarumieniłam
-przepraszam-powiedziałam
-nie masz za co, bardzo mi miło, a teraz jak chcesz to łazienka jest wolna,
-okej,-powiedziałam i poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i przygotowałam się do spania. Kiedy wyszłam z łazienki Harry już był w pokoju.
-przyniosłem coś do jedzenia, pewnie jesteś głodna
-nawet bardzo-zjedliśmy, a później zasnęłam wtulona w Harrego. Czułam się przy nim bezpieczna.
--------
Hej, dodaję nowy rozdział, szczerze mówiąc nie miałam na niego pomysłu. więc wyszedł taki sobie. Strasznie dużo dialogów ponieważ nie wiedziałam jak inaczej to opisać.
Czytasz = komentujesz!
świetny ! trzymam kciuki za Rose i Hazzę <3
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńNo to tak kochająca bezustannie ^^ przydało by się troche krytyki ale ja sie tu nie mama czego doczepić XD tak sobie myslałam , ze zamienie się w krytyka , ale to jst za dobre ;*** Pisz tak dalej . To co wymyślasz jest mega . ciekawe po kim masz taką wyobrźnie ^^ ? Czeam na następny .D
OdpowiedzUsuńps ; czemu mi nie napisalas , że dodalas , a i musimy poważnie porozmawiać ;p
Od czego by tu zacząć może od końca nie napisałam do ciebie bo nie miałam czasu, przepraszam ale tak jakoś wyszło. Jak będziesz się zmieniać w krytyka to mi koniecznie powiedz, chcę poczytać te twoje słowa krytyki ;p
UsuńDziękuje, że myślisz że to jest dobre, ale ja myślę że można by napisać duużo słów krytyki.
cieszę się, że ci się podoba :)
OdpowiedzUsuń