piątek, 19 października 2012

#17

Obudziły mnie jakieś krzyki z dołu, zaspana wyszłam z pokoju, stanęłam na półpiętrze i krzyknęłam
-możecie być ciszej, próbuję spać!-nagle krzyki ucichły więc wróciłam do pokoju. Jednak nie dali mi pospać, bo chwilę później drzwi mojego pokoju otworzyły się. Zauważyłam w nich całą piątkę , próbowali wejść po cichu, ale każdy kto choć trochę ich zna wie że oni tak nie potrafią. Louis chciał być z przodu i przepchnął Harrego, który upadł na ziemię przewracając moją szafkę.
-co wy robicie?-spytałam ledwo powstrzymując się od śmiechu, bo Harry próbował pozbierać rzeczy które spadły z mojej szafki, ale wszystko mu wypadało. Louis chodził dookoła niego i sprawdzał czy nic mu się nie stało. Niall z Zaynem się z nich śmiali, a Liam próbował ich uspokoić.
-to ty nie śpisz?-spytał zdziwiony Louis
-zrobiliście taki hałas że obudzilibyście każdego-powiedział Liam
-to nie moja wina-wypierał się Louis
-tak? to kto mnie popchnął na tę szafkę?-spytał Harry
- Nikt cię nie popchnął, Harry ty nigdy nie umiałeś utrzymać się długo na nogach-mówił Niall
-jasne zwal wszystko na mnie-mówił obrażony Harry
-oj Harry nie obrażaj się-powiedziałam
-ale oni się ze mnie śmieją-powiedział i udawał że płacze, a ja podeszłam do niego i go przytuliłam
-nie przejmuj się nimi, lepiej powiedz mi dlaczego mnie obudziliście?-powiedziałam odwracając się do wszystkich
-Paul załatwił nam koncert w Nowym Yorku !-krzyknął Niall
-to gratuluje-powiedziałam próbując ukryć smutek. Skoro oni wyjeżdżają to znaczy że zostanę sama.
-dlaczego jesteś smutna?-spytał Harry
-nie jestem smutna-próbowałam się wyprzeć.
-przecież widzimy-powiedział Louis
-no dobra, chodzi o to że będzie mi was brakowało
-ale przecież ty jedziesz z nami!-powiedział Liam
-jak to?
-no po prostu, Liam wszystko załatwił-tłumaczył Zayn
-naprawdę?-spytałam
-tak-odpowiedział Liam, a ja podbiegłam do niego i go przytuliłam.
-dziękuję-powiedziałam kiedy już go puściłam
-a nas nie przytulisz?-spytał urażony Louis
-no nie wiem-udawałam że się zastanawiam, a chwilę później podbiegłam i go przytuliłam
-no i to rozumiem-powiedział zadowolony, a ja podeszłam do  Nialla i go przytuliłam, pomiędzy nim a Zaynem powiedziałam- Jak wszyscy to wszyscy-i przytuliłam Zayna, ucieszyłam się że udało mi się przełamać strach. Zayn też ucieszył bo kiedy go puściłam uśmiechnął się do mnie. A kiedy przytuliłam Harrego, on nie chciał mnie puścić.
-Harry postaw ją bo musi się spakować-powiedział Zayn
-no dobra, -powiedział i niechętnie mnie puścił.
-to kiedy wyjeżdżamy?
-jutro rano-powiedział mi Niall
-już?
-tak udało się wszystko załatwić, będziemy tam dwa tygodnie. Oprócz koncertów będą też spotkania z fanami, wywiady i wgl znowu wracamy do pracy-mówił Liam
-skoro będziecie tak zapracowani to nie będę wam przeszkadzać?-spytałam
-nie, pomożesz nam no wiesz ktoś musi nas pospieszać, i pomagać ogarnąć-opowiadał Harry
-cicho miała się o tym dowiedzieć dopiero w samolocie, jak nie będzie miała odwrotu-powiedział Louis.
-no trudno, wydało się, ale i tak z nami pojedziesz prawda?-spytał Niall z nadzieją
-jak mnie zabierzecie
-hura!-krzyknął głodomorek
-ej Niall a ty dlaczego się tak cieszysz-spytał podejrzliwie Zayn
-bo ona umie gotować-powiedział Niall oblizując się
-a skąd ty to wiesz?-spytał Louis
-bo Harry opowiadał mi o tym jak mieszkali razem przez tydzień u rodziców Liam''a.
-widzę, że nic tu się nie ukryje, a teraz idźcie sobie bo muszę się ubrać i zacząć pakować-powiedziałam i wyrzuciłam ich z pokoju. Chwilę później stałam w samej bieliźnie przed szafą i zastanawiałam się co założyć. Nagle drzwi do mojego pokoju się otworzył  i pokazał się w nich Harry.
-yy cześć, chciałem  tylko zapytać czy nie potrzebujesz jakiejś większej walizki?-spytał nie spuszczając ze mnie wzroku
-przemyślę to a teraz wyjdź-powiedziałam
-okej już idę cześć-powiedział i powoli wyszedł z wielkim uśmiechem. No tak nie ma to jak Harry zawsze wejdzie w nieodpowiednim momencie. Ubrałam się w to i poszłam do pokoju Harrego
-a ile walizek mogę zabrać?-zapytałam
-dwie
-a to fajnie, w takim razie chętnie wezmę tę walizkę od ciebie
-zarz ci przyniosę-powiedział odrywając się od pakowania, zszedł na dół, a ja zostałam w jego pokoju. Zobaczyłam, że trzyma laptopa na biurku, podeszłam do niego i zobaczyłam, że właśnie zgrywa zdjęcia z telefonu. Zobaczyłam tam siebie, kiedy śpię.
-taka ci wystarczy?-zapytał Harry wchodząc
-kiedy zrobiłeś mi to zdjęcie?
-w domu rodziców Liam'a
-usuń je, wyglądam strasznie-prosiłam
-wcale nie!
-Harry proszę
-nie, bo mi się podoba i będę miał cię czym szantażować-powiedział i pokazał  mi język
-no wiesz co, powinnam się obrazić-powiedziałam i odwróciłam się do niego tyłem
-ja się tak łatwo nie dam-odpowiedział, a ja nadal tak stałam. W końcu wymiękł, podszedł do mnie i mnie przytulił i zaczął łaskotać.\
-Harry.. prze... przestań!
-ale zrobisz coś dla mnie?
-zależy..c..co-przestał mnie łaskotać i pokazał palcem na policzek. A ja go pocałowałam.
- a teraz pomóż mi zabrać tę walizkę do pokoju
-już idę-powiedział uśmiechnięty
Pakowałam się jakieś dwie godziny, ledwo zmieściłam się do tych walizek. Później zeszłam na dół coś zjeść. Wzięłam sobie jogurt  z płatkami i włączyłam telewizor. Jakieś pół godziny na dół zszedł Louis
-a ty już spakowana?-zapytał
-tak już skończyła
-bo wiesz jak ci się nudzi to zawsze możesz mi pomóc się pakować
-haha bardzo śmieszne
-no plosie-powiedział robiąc proszącą minę
-no dobra ale od razu mówię , że nie będę robić wszystkiego
-dzięki,  teraz chodź-powiedział złapał mnie za rękę i pociągnął na górę. Po drodze spotkaliśmy Harrego, który zabierał swoje rzeczy z łazienki. Kiedy weszłam do pokoju Louisa to się przeraziłam. Panował tutaj kompletny chaos. Wszystko było porozrzucane.
-zawsze masz taki bałagan?-zapytałam
-tylko wtedy gdy mam się pakować,
-aha okej
-teraz mi pomóż-powiedział i zabraliśmy się do roboty. Kiedy skończyliśmy go pakować i ogarniać pokój była 18.
-ale ten czas szybko leci
-no strasznie, ale udało nam się wszystko spakować-powiedział uradowany Louis
-a teraz chodź na dół, za to że ci pomogłam zrobisz mi coś do jedzenia-powiedziałam
-ej tego nie było  w umowie
-mówi się trudno-powiedziałam i pokazałam mu język
-skoro muszę-powiedział i poszliśmy coś zjeść. Później przyszedł Liam i powiedział, że jutro wyjeżdżamy o 4 rano! Ja nie wiem czy potrafię wstać tak wcześnie. Ale za to pojadę do Nowego Yorku, ale się cieszę, już nie mogę się doczekać. Po kolacji poszłam się ogarnąć i położyłam się spać. Długo nie mogłam spać, a kiedy udało mi się zasnąć śniło mi się to jak napadł mnie ten koleś w parku. Wstałam i poszłam do pokoju loczka
-Harry mogę z tobą spać?-spytałam potrząsając chłopakiem
-wiedziałem, że wrócisz-powiedział robiąc mi miejsce. On nawet jak jest zaspany to ma poczucie humoru.

---------------------------------------------------------------------------------
Hej, wracam z nowym rozdziałem jak się podoba? ;)
Jak widzicie zmieniłam zdjęcie głównej bohaterki, nie wiem tamto stare po prostu już mi nie pasowało.

Zapraszam na mojego nowego bloga: http://samemista.blogspot.com/

3 komentarze: