czwartek, 27 września 2012

rozdział 12

W nocy nie mogłam spać, cały czas przewracałam się z boku na bok. Spojrzałam na zegarek 2 w nocy, czyli to już dzisiaj przyjeżdża Harry. Boję się tego spotkania, wiem że nadal coś do niego czuję ale obiecałam sobie że posłucham się rady Marka i najpierw spróbuje się z nim zaprzyjaźnić. Wiedziałam, że już dzisiaj nie zasnę więc ogarnęłam się i wyszłam na dwór. ( strój Rose). Chciałam jeszcze to wszystko przemyśleć, weszłam do stajni i oporządziłam Melody. Wczoraj tylko ją prowadziłam, ale dzisiaj naszła mnie ochota na przejażdżkę, wczoraj Mark mnie na to namawiał ale stchórzyłam, tak naprawdę nadal się boję ale muszę przezwyciężyć strach. Powoli podeszłam do klaczy i zaczęłam na nią wsiadać, kiedy już siedziałam w siodle poczułam ulgę ale i strach. Jednak nie poddawałam się złapałam za lejce i pojechałam. Czułam się wspaniale, moje uczucia były nie do opisania, kocham konie i jazdę na nich, zapomniałam jak bardzo. W końcu zgłodniałam i udałam się w drogę powrotną a tam przed domem ujrzałam Marka. Zaczęłam go wołać, on szukał mnie wzrokiem a kiedy zobaczył mnie na koniu uśmiechną się do mnie zaczął biec w moją stronę. Ja zsiadłam z konia i przytuliłam go.
-udało się-krzyczałam ze szczęścia
-mówiłem ci-powiedział, podniósł i zaczął mnie obracać. Nagle usłyszałam odchrząknięcie i zobaczyłam że przygląda nam się Harry i Liam. Kiedy go zobaczyłam, zamarłam. Wszystkie uczucia wróciły, tak strasznie chciałam podbiec i go przytulić, ale wiedziałam że nie mogę. Więc puściłam Marka i podeszłam do nich, Liam wyszedł mi na przód i kiedy byłam koło niego przytuliłam się do niego
-no widzę, że jest już lepiej-powiedział
-tak-odpowiedziałam z uśmiechem- dzisiaj jechałam konno!
-ty jeździsz?
-kiedyś jeździłam ale przestałam, a dzisiaj wsiadłam na niego po długiej przerwie i czuje się wspaniale!
-cieszę się-powiedział uśmiechając się
-ja też tu jestem -powiedział Harry, a ja nie wiedziałam jak mam się z nim przywitać, ale problem sam się rozwiązał bo kiedy do niego podeszłam od mocno mnie przytulił, wtedy poczułam ten jego zapach i nie chciałam tego przerywać, ale on się od de mnie oderwał
-stęskniłem się za tobą-powiedział
-nie widzieliśmy się tylko kilka dni
-tak, ale brakowało mi ciebie, możemy się przejść?-spytał,  a ja bałam się że jak będziemy sami ulegnę mu, jego uśmiechowi i pięknym oczom
-może później, na razie odwiozę Melody, a później coś zjem bo jestem strasznie głodna-powiedziałam i poszłam. Kiedy weszłam do domu doznałam przestraszyłam się, zobaczyłam tam resztę chłopaków m.in. 
Zayn'a. Szybko wybiegłam z domu, pogodziłam się z Harrym ale co do Mulata nie zmieniłam zdania i raczej nie zmienię, po prostu nie chcę go znać. Biegłam szybko i słyszałam że ktoś mnie woła. odwróciłam się i zobaczyłam Zayn'a, przyspieszyłam. później usłyszałam jeszcze dwa inne głosy, to był Harry i Mark.
* z perspektywy Harre'go*
Kiedy przyjechałem do domu rodziców Liam'a strasznie się  cieszyłem że wreszcie ją zobaczę. Ale kiedy wyszedłem na dwór i zobaczyłem ją z tym chłopakiem wkurzyłem się. Później chciałem się z nią przejść ale nie chciała, byłem zły inaczej sobie to wyobrażałem. Do tego okazało się że reszta chłopaków też przyjechała, kiedy Rose zobaczyła Zayn'a wybiegła a on pobiegł za nią. Ja też wybiegłem. niestety ten koleś też, zatrzymaliśmy Zayna i zaczęliśmy się przepychać. Byłem wściekły na tego kolesia bo odbija mi Rose. Zaczęliśmy się bić, nie czułem bólu tylko waliłem tamtego z całej siły. Nagle dostałem bardzo mocno i upadłem.
*z perspektywy Rose*
Biegłam dalej ale nagle usłyszałam jakieś krzyki, odwróciłam się i  zobaczyłam Harrego i Marka bijących się. Szybko zaczęłam biec w ich stronę. Kiedy tam dobiegłam Harry leżał na ziemi a Mark stał nad nim, obydwoje byli nieźle poobijani. Kucnęłam przy loczku
-wszystko dobrze? Harry?
-tak
-co wy wyprawiacie?-krzyknęłam
-to on się na mnie rzucił-powiedział Mark
-jasne zwal na mnie -odpowiedział Harry
-dobra, zostawcie nas ok?-spytałam, i wszyscy poszli do domu.
-dlaczego to zrobiłeś?-spytałam siadając koło chłopaka
-bo ten koleś mnie wkurzył
-ale on nic nie zrobił
-on do ciebie zarywa i to strasznie
-ty jesteś zazdrosny?-spytałam zdziwiona
-a jak mam nie być? przecież widzę jak on się zachowuje
-ale my nie jesteśmy razem-odpowiedziałam
-ale ja cię nadal kocham, i będę kochał Rose-nie wiedziałam co odpowiedzieć, wiedziałam że mam być twarda
-Harry proszę cię, daj mi czas, chcę się najpierw zaprzyjaźnić, poznać cię
-ale ja tego nie wytrzymam-powiedział i pocałował mnie.

1 komentarz:

  1. je chcę więcej ! ja chcę więcej ! uwielbiam to ! czekam na kolejny rozdział *_*

    OdpowiedzUsuń