-udało się-krzyczałam ze szczęścia
-mówiłem ci-powiedział, podniósł i zaczął mnie obracać. Nagle usłyszałam odchrząknięcie i zobaczyłam że przygląda nam się Harry i Liam. Kiedy go zobaczyłam, zamarłam. Wszystkie uczucia wróciły, tak strasznie chciałam podbiec i go przytulić, ale wiedziałam że nie mogę. Więc puściłam Marka i podeszłam do nich, Liam wyszedł mi na przód i kiedy byłam koło niego przytuliłam się do niego
-no widzę, że jest już lepiej-powiedział
-tak-odpowiedziałam z uśmiechem- dzisiaj jechałam konno!
-ty jeździsz?
-kiedyś jeździłam ale przestałam, a dzisiaj wsiadłam na niego po długiej przerwie i czuje się wspaniale!
-cieszę się-powiedział uśmiechając się
-ja też tu jestem -powiedział Harry, a ja nie wiedziałam jak mam się z nim przywitać, ale problem sam się rozwiązał bo kiedy do niego podeszłam od mocno mnie przytulił, wtedy poczułam ten jego zapach i nie chciałam tego przerywać, ale on się od de mnie oderwał
-stęskniłem się za tobą-powiedział
-nie widzieliśmy się tylko kilka dni
-tak, ale brakowało mi ciebie, możemy się przejść?-spytał, a ja bałam się że jak będziemy sami ulegnę mu, jego uśmiechowi i pięknym oczom
-może później, na razie odwiozę Melody, a później coś zjem bo jestem strasznie głodna-powiedziałam i poszłam. Kiedy weszłam do domu doznałam przestraszyłam się, zobaczyłam tam resztę chłopaków m.in.
Zayn'a. Szybko wybiegłam z domu, pogodziłam się z Harrym ale co do Mulata nie zmieniłam zdania i raczej nie zmienię, po prostu nie chcę go znać. Biegłam szybko i słyszałam że ktoś mnie woła. odwróciłam się i zobaczyłam Zayn'a, przyspieszyłam. później usłyszałam jeszcze dwa inne głosy, to był Harry i Mark.
* z perspektywy Harre'go*
Kiedy przyjechałem do domu rodziców Liam'a strasznie się cieszyłem że wreszcie ją zobaczę. Ale kiedy wyszedłem na dwór i zobaczyłem ją z tym chłopakiem wkurzyłem się. Później chciałem się z nią przejść ale nie chciała, byłem zły inaczej sobie to wyobrażałem. Do tego okazało się że reszta chłopaków też przyjechała, kiedy Rose zobaczyła Zayn'a wybiegła a on pobiegł za nią. Ja też wybiegłem. niestety ten koleś też, zatrzymaliśmy Zayna i zaczęliśmy się przepychać. Byłem wściekły na tego kolesia bo odbija mi Rose. Zaczęliśmy się bić, nie czułem bólu tylko waliłem tamtego z całej siły. Nagle dostałem bardzo mocno i upadłem.
*z perspektywy Rose*
Biegłam dalej ale nagle usłyszałam jakieś krzyki, odwróciłam się i zobaczyłam Harrego i Marka bijących się. Szybko zaczęłam biec w ich stronę. Kiedy tam dobiegłam Harry leżał na ziemi a Mark stał nad nim, obydwoje byli nieźle poobijani. Kucnęłam przy loczku
-wszystko dobrze? Harry?
-tak
-co wy wyprawiacie?-krzyknęłam
-to on się na mnie rzucił-powiedział Mark
-jasne zwal na mnie -odpowiedział Harry
-dobra, zostawcie nas ok?-spytałam, i wszyscy poszli do domu.
-dlaczego to zrobiłeś?-spytałam siadając koło chłopaka
-bo ten koleś mnie wkurzył
-ale on nic nie zrobił
-on do ciebie zarywa i to strasznie
-ty jesteś zazdrosny?-spytałam zdziwiona
-a jak mam nie być? przecież widzę jak on się zachowuje
-ale my nie jesteśmy razem-odpowiedziałam
-ale ja cię nadal kocham, i będę kochał Rose-nie wiedziałam co odpowiedzieć, wiedziałam że mam być twarda
-Harry proszę cię, daj mi czas, chcę się najpierw zaprzyjaźnić, poznać cię
-ale ja tego nie wytrzymam-powiedział i pocałował mnie.
* z perspektywy Harre'go*
Kiedy przyjechałem do domu rodziców Liam'a strasznie się cieszyłem że wreszcie ją zobaczę. Ale kiedy wyszedłem na dwór i zobaczyłem ją z tym chłopakiem wkurzyłem się. Później chciałem się z nią przejść ale nie chciała, byłem zły inaczej sobie to wyobrażałem. Do tego okazało się że reszta chłopaków też przyjechała, kiedy Rose zobaczyła Zayn'a wybiegła a on pobiegł za nią. Ja też wybiegłem. niestety ten koleś też, zatrzymaliśmy Zayna i zaczęliśmy się przepychać. Byłem wściekły na tego kolesia bo odbija mi Rose. Zaczęliśmy się bić, nie czułem bólu tylko waliłem tamtego z całej siły. Nagle dostałem bardzo mocno i upadłem.
*z perspektywy Rose*
Biegłam dalej ale nagle usłyszałam jakieś krzyki, odwróciłam się i zobaczyłam Harrego i Marka bijących się. Szybko zaczęłam biec w ich stronę. Kiedy tam dobiegłam Harry leżał na ziemi a Mark stał nad nim, obydwoje byli nieźle poobijani. Kucnęłam przy loczku
-wszystko dobrze? Harry?
-tak
-co wy wyprawiacie?-krzyknęłam
-to on się na mnie rzucił-powiedział Mark
-jasne zwal na mnie -odpowiedział Harry
-dobra, zostawcie nas ok?-spytałam, i wszyscy poszli do domu.
-dlaczego to zrobiłeś?-spytałam siadając koło chłopaka
-bo ten koleś mnie wkurzył
-ale on nic nie zrobił
-on do ciebie zarywa i to strasznie
-ty jesteś zazdrosny?-spytałam zdziwiona
-a jak mam nie być? przecież widzę jak on się zachowuje
-ale my nie jesteśmy razem-odpowiedziałam
-ale ja cię nadal kocham, i będę kochał Rose-nie wiedziałam co odpowiedzieć, wiedziałam że mam być twarda
-Harry proszę cię, daj mi czas, chcę się najpierw zaprzyjaźnić, poznać cię
-ale ja tego nie wytrzymam-powiedział i pocałował mnie.
je chcę więcej ! ja chcę więcej ! uwielbiam to ! czekam na kolejny rozdział *_*
OdpowiedzUsuń