Jest piątkowy, letni wieczór, dzisiaj miałaś iść na urodziny do kuzynki, która mieszka poza miastem, ale oczywiście twoja mama musiała iść na spotkanie z koleżankami i kazała ci zostać w domu. Nie lubiłaś tego, że one są ważniejsze od ciebie, ale cóż pewnych rzeczy nie da się zmienić. Właśnie spacerujesz sobie po parku, przyglądasz się innym ludziom. Lubisz to robić, kiedy widzisz szczęście u innych w jakiś sposób też jesteś szczęśliwa. Zmęczona długim spacerem siadasz na ławce koło placu zabaw. Patrzysz jak małe dzieci beztrosko się na nim bawią, pamiętasz ten czas gdy byłaś mała. Nagle przysiada się do ciebie jakaś mała dziewczynka.
-cześć jestem Emilka
-cześć-powiedziałaś zdziwiona całą tą sytuacją
-pewnie zastanawiasz się dlaczego się do ciebie przysiadłam
-właściwie to tak
-więc chodzi o to, że chciałabym zadać ci parę pytań
-hmm no postaram ci na nie odpowiedzieć ale nic nie obiecuję
-jakiej muzyki słuchasz?
-prawie wszystkiego, z dnia na dzień zmieniam swój styl.
-ok, czyli plus-powiedziała tak jakby do siebie-lubisz dużo jeść?
-dziwne pytanie, lubię jeść ale nie dużo, wolę próbować nowych rzeczy w małych ilościach
-dobra,miałam jeszcze jakieś pytania, ale kurcze zapomniałam-zaczęła uderzać się małą rączko w czoło
-nic się nie stało
-już wiem! Miałam się jeszcze spytać co sądzisz o tamtym blondynie co siedzi pod drzewem?
-czy ja wiem, jest nawet przystojny, więcej ci nie powiem bo nie znam go, a tak w ogóle to dlaczego zadajesz mi te pytania?
-bo ten blondyn mi kazał, ja też go nie znam ale powiedział, że jak to zrobię to da mi paczkę żelek, zadanie wykonane więc lecę po nagrodę cześć-powiedziała i udała się w stronę blondyna. Poszłaś za nią, bo chciałaś się dowiedzieć dlaczego ten chłopak wysłał tą małą do ciebie. Kiedy do niego podeszłaś , on wstał i uśmiechnął się do ciebie.
-mogę wiedzieć dlaczego wysłałeś ją do mnie?-spytałaś trochę zdenerwowanym głosem, dlatego, że on patrzył ci prosto w oczy, a miał takie śliczne, niebieskie oczy.
-bo... ja chciałem cię poznać ale... wstydziłem się-powiedział zdenerwowany
-wystarczyło podejść, ale rozumiem jesteś nieśmiały i nie robisz żadnych szalonych rzeczy-powiedziałaś i się do niego uśmiechnęłaś, bo w jakiś sposób ci się spodobał. To pewnie przez te oczy miałaś słabość do tego koloru.
-to nieprawda, zrobiłem wiele szalonych rzeczy
-serio?
-tak
-jakoś ci ie wierzę-powiedziałaś
-udowodnię ci to-powiedział i pocałował cię bardzo delikatnie, najpierw byłaś bardzo zaskoczona ale później odwzajemniłaś go.
-i co dalej mi nie wierzysz?-spytał kiedy się od siebie oderwaliście
-no dobra teraz ci wierzę-powiedziałaś z uśmiechem na ustach.
-może masz ochotę się przejść?
-no nie wiem
-dlaczego?-spytał zawiedziony
-bo nawet nie wiem jak masz na imię, więc skąd mogę wiedzieć, że nic mi nie zrobisz?
-pewności nie masz ale możesz się przekonać-powiedział i uśmiechnął się zadziornie
-może zaryzykuję-powiedziałaś i poszliście,
-jestem Niall
-a ja (twoje imię)-spacerowaliście bardzo długo. Później spotykaliście się bardzo często, zostaliście parą.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej, dzisiaj dodaję imagina żeby uczcić urodzinki naszego Niallerka ;)
Wiem, że jest krótki ale nie mam weny na imaginy, a chciała dodać coś z Niall'em.
Matko cudowne!!!
OdpowiedzUsuńPisz więcej imaginów o Niallu i zaglądaj do mnie:
www.ho-run.blogspot.com
Jak znajdę czas to chętnie wejdę ;)
UsuńŚwietny :) A kiedy rozdział? :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*
OdpowiedzUsuń