-to już pewne?-spytał z nadzieją że zaprzeczę Głodomorek
-tak-odpowiedziałam chociaż tak naprawdę nie wiedziałam czy dobrze robię-chyba tak-dopowiedziałam cicho
-Rose nie musisz się wyprowadzać ze względu na Harrego-powiedział Liam
-tak-odpowiedziałam chociaż tak naprawdę nie wiedziałam czy dobrze robię-chyba tak-dopowiedziałam cicho
-Rose nie musisz się wyprowadzać ze względu na Harrego-powiedział Liam
-nie robię tego tylko ze względu na niego-odpowiedziałam- sama już nie wiem co robić-powiedziałam i schowałam głowę w dłoniach.
-to zostań z nami-powiedział Niall
-ale ja już nie mam siły patrzeć na Harrego, to jest dla mnie zbyt trudne-odpowiedziałam smutno-wyprowadzka jest jedynym wyjściem -powiedziałam i wyciągnęłam dużą walizkę z szafy.
-szkoda-powiedział smutny Niall
-nie martw się, masz chłopaków, fanów i w końcu poznasz jakąś dziewczynę szybko o mnie zapomnisz-powiedziałam chociaż tak naprawdę miałam nadzieję ze nie zapomną bo ja na pewno nie zapomnę.
-nie zapomnę o tobie, nikt nie zapomni-powiedział Niall
-on ma racje, -powiedział Liaam
-dzięki, wiecie co muszę się spakować
-okej to my już pójdziemy-powiedzieli i wyszli. Spakowałam wszystkie swoje ubrania i rzeczy. Nie miałam tego zbyt dużo bo reszta została w Londynie. Może znajdę czas żeby po nie pojechać nie wiem. Teraz muszę zadzwonić do taty, odebrał po kilku sygnałach
-halo
-cześć tato-powiedziałam-już zdecydowałam
-ii?-spytał
-wyprowadzę się do ciebie, jeśli nadal chcesz-powiedziałam
-oczywiście że chcę, kiedy po ciebie przyjechać?-spytał wyraźnie szczęśliwy
-może dziś wieczorem?-spytałam
-dobrze będę o 8
-do zobaczenia
-cześć-powiedział i się rozłączył. Była 18, miałam jeszcze trochę czasu żeby się z nimi pożegnać. Nienawidzę
pożegnać, wszyscy są wtedy tacy smutni, ale muszę się z nimi pożegnać, podziękować im za wszystko. Wyszłam ze swojego pokoju i poszłam na dół, zobaczyłam że na kanapie siedzi Niall i Louis.
-musimy ją jakoś zatrzymać-powiedział Louis
-tylko jak?-spytał smutny Niall
-nie wiem ale nie chce żeby wyjeżdżała-powiedział Lou
-cześć-powiedziałam schodząc na dół
-Rose, dobrze że jesteś posłuchaj my ...-zaczął mówić Louis, ale mu przerwałam
-wiem, że chcecie mnie zatrzymać, słyszałam ale ja już zdecydowałam. Tata przyjedzie po mnie dzisiaj o 8.
-ale przecież to za dwie godziny!-powiedział smutny Nialler
-wiem, przepraszam was ja...
-ty nie masz nas za co przepraszać-przerwał mi Louis
-przyszłam się pożegnać-powiedziałam smutno. Patrzałam na nich i myślałam o tym, że już nigdy nie zobaczę naszego marchewkowego króla i głodomorka. Kurcze będzie mi ich tak bardzo brakowało. Przez te dwie godziny wygłupialiśmy się i płakaliśmy. Doszedł do nas jeszcze Liam z Daniell. Później przyszła też Eleanor, a za nią Zayn. Harry gdzieś wyszedł, to dobrze nie chcę się z nim żegnać. Wtedy usłyszałam dzwonek, spojrzałam na zegarek było 5 po ósmej.
-to pewnie mój tata-powiedziałam z łzami w oczach. Liam poszedł otworzyć, a reszta mocno mnie przytuliła.
-gotowa?-spytał tata wchodząc do domu
-t..tak -powiedziałam płacząc tata wziął moją walizkę, która stała w przedpokoju.
-to ja zaczekam na ciebie w aucie-powiedział, ja kiwnęłam głową więc wyszedł.
-nie wiem co powiedzieć, będzie mi was tak bardzo brakowało dziękuje wam za wszystko. Za to, że tak miło mnie przyjęliście, za troskę i za waszą przyjaźń i przepraszam za wszystkie problemy .-powiedziałam
-nie masz nas za co przepraszać -powiedział Liam
-my też ci dziękujemy, było z tobą tak wesoło-Niall
-chociaż czasem nam dokuczałaś-dodał Louis
-Rose ja jeszcze raz za wszystko cię przepraszam-powiedział Zayn
-nie gniewam się-powiedziałam i go przytuliłam.- to cześć
-zaczekaj mam dla ciebie marchewki!-krzyknął Louis i przyniósł mi je , później Niall dał mi swoje żelki.
-dziękuje wam za wszystko-powiedziałam i zrobiliśmy zbiorowego miśka.Oczywiści rozkleiłam się na dobre- przekażcie Harremu ten list-powiedziałam i dałam Liamowi kopertę-pa-powiedziałam i nacisnęłam klamkę. NA dworze zderzyłam się z loczkiem. Ja to mam wyczucie, chciałam go szybko wyminąć ale on złapał mnie za nadgarstek
-Rose proszę zostań, ja już nigdy cię nie skrzywdzę obiecuję-powiedział z nadzieją w oczach
-nie mogę-powiedziałam i wyrwałam mu się z uścisku. Pobiegłam do auta, ostatni raz odwracając się zobaczyłam że po policzku Hazzy spływa łza. Ja w aucie też się rozpłakałam. Tata próbował mnie rozśmieszyć, ale na marne.
Po jakiś dziesięciu minutach zatrzymaliśmy się przed małym przytulnym domkiem. Tata wziął moją walizkę i skierował się w stronę drzwi a ja poszłam za nim. Dom w środku też był bardzo ładny, kuchnia była w różnych odcieniach brązu. Duży nowoczesny salon. Później tata zaprowadził mnie do mojego pokoju, był bardzo ładny.Ściany były w kolorze czerwonym, na samym środku było wielkie łóżko. Z lewej strony szafa, lustro i jakieś regały, a z prawej duży balkon. Łazienka znajdowała się na korytarzu, była w kolorze niebieskim. Podobał mi się ten dom było tu tak przytulnie i miło. Po szybkim prysznicu, przebrałam się w piżamę i położyłam spać. Zasnęłam bardzo szybko bo byłam zmęczona.
------------------------------------
Hej, no i jest wyprowadzka Rose.
Wiem, że dom opisałam dziwnie ale nie wiedziałam jak to zrobić.
Nie martwcie się to nie koniec jej przygód z chłopakami ;)
-to zostań z nami-powiedział Niall
-ale ja już nie mam siły patrzeć na Harrego, to jest dla mnie zbyt trudne-odpowiedziałam smutno-wyprowadzka jest jedynym wyjściem -powiedziałam i wyciągnęłam dużą walizkę z szafy.
-szkoda-powiedział smutny Niall
-nie martw się, masz chłopaków, fanów i w końcu poznasz jakąś dziewczynę szybko o mnie zapomnisz-powiedziałam chociaż tak naprawdę miałam nadzieję ze nie zapomną bo ja na pewno nie zapomnę.
-nie zapomnę o tobie, nikt nie zapomni-powiedział Niall
-on ma racje, -powiedział Liaam
-dzięki, wiecie co muszę się spakować
-okej to my już pójdziemy-powiedzieli i wyszli. Spakowałam wszystkie swoje ubrania i rzeczy. Nie miałam tego zbyt dużo bo reszta została w Londynie. Może znajdę czas żeby po nie pojechać nie wiem. Teraz muszę zadzwonić do taty, odebrał po kilku sygnałach
-halo
-cześć tato-powiedziałam-już zdecydowałam
-ii?-spytał
-wyprowadzę się do ciebie, jeśli nadal chcesz-powiedziałam
-oczywiście że chcę, kiedy po ciebie przyjechać?-spytał wyraźnie szczęśliwy
-może dziś wieczorem?-spytałam
-dobrze będę o 8
-do zobaczenia
-cześć-powiedział i się rozłączył. Była 18, miałam jeszcze trochę czasu żeby się z nimi pożegnać. Nienawidzę
pożegnać, wszyscy są wtedy tacy smutni, ale muszę się z nimi pożegnać, podziękować im za wszystko. Wyszłam ze swojego pokoju i poszłam na dół, zobaczyłam że na kanapie siedzi Niall i Louis.
-musimy ją jakoś zatrzymać-powiedział Louis
-tylko jak?-spytał smutny Niall
-nie wiem ale nie chce żeby wyjeżdżała-powiedział Lou
-cześć-powiedziałam schodząc na dół
-Rose, dobrze że jesteś posłuchaj my ...-zaczął mówić Louis, ale mu przerwałam
-wiem, że chcecie mnie zatrzymać, słyszałam ale ja już zdecydowałam. Tata przyjedzie po mnie dzisiaj o 8.
-ale przecież to za dwie godziny!-powiedział smutny Nialler
-wiem, przepraszam was ja...
-ty nie masz nas za co przepraszać-przerwał mi Louis
-przyszłam się pożegnać-powiedziałam smutno. Patrzałam na nich i myślałam o tym, że już nigdy nie zobaczę naszego marchewkowego króla i głodomorka. Kurcze będzie mi ich tak bardzo brakowało. Przez te dwie godziny wygłupialiśmy się i płakaliśmy. Doszedł do nas jeszcze Liam z Daniell. Później przyszła też Eleanor, a za nią Zayn. Harry gdzieś wyszedł, to dobrze nie chcę się z nim żegnać. Wtedy usłyszałam dzwonek, spojrzałam na zegarek było 5 po ósmej.
-to pewnie mój tata-powiedziałam z łzami w oczach. Liam poszedł otworzyć, a reszta mocno mnie przytuliła.
-gotowa?-spytał tata wchodząc do domu
-t..tak -powiedziałam płacząc tata wziął moją walizkę, która stała w przedpokoju.
-to ja zaczekam na ciebie w aucie-powiedział, ja kiwnęłam głową więc wyszedł.
-nie wiem co powiedzieć, będzie mi was tak bardzo brakowało dziękuje wam za wszystko. Za to, że tak miło mnie przyjęliście, za troskę i za waszą przyjaźń i przepraszam za wszystkie problemy .-powiedziałam
-nie masz nas za co przepraszać -powiedział Liam
-my też ci dziękujemy, było z tobą tak wesoło-Niall
-chociaż czasem nam dokuczałaś-dodał Louis
-Rose ja jeszcze raz za wszystko cię przepraszam-powiedział Zayn
-nie gniewam się-powiedziałam i go przytuliłam.- to cześć
-zaczekaj mam dla ciebie marchewki!-krzyknął Louis i przyniósł mi je , później Niall dał mi swoje żelki.
-dziękuje wam za wszystko-powiedziałam i zrobiliśmy zbiorowego miśka.Oczywiści rozkleiłam się na dobre- przekażcie Harremu ten list-powiedziałam i dałam Liamowi kopertę-pa-powiedziałam i nacisnęłam klamkę. NA dworze zderzyłam się z loczkiem. Ja to mam wyczucie, chciałam go szybko wyminąć ale on złapał mnie za nadgarstek
-Rose proszę zostań, ja już nigdy cię nie skrzywdzę obiecuję-powiedział z nadzieją w oczach
-nie mogę-powiedziałam i wyrwałam mu się z uścisku. Pobiegłam do auta, ostatni raz odwracając się zobaczyłam że po policzku Hazzy spływa łza. Ja w aucie też się rozpłakałam. Tata próbował mnie rozśmieszyć, ale na marne.
Po jakiś dziesięciu minutach zatrzymaliśmy się przed małym przytulnym domkiem. Tata wziął moją walizkę i skierował się w stronę drzwi a ja poszłam za nim. Dom w środku też był bardzo ładny, kuchnia była w różnych odcieniach brązu. Duży nowoczesny salon. Później tata zaprowadził mnie do mojego pokoju, był bardzo ładny.Ściany były w kolorze czerwonym, na samym środku było wielkie łóżko. Z lewej strony szafa, lustro i jakieś regały, a z prawej duży balkon. Łazienka znajdowała się na korytarzu, była w kolorze niebieskim. Podobał mi się ten dom było tu tak przytulnie i miło. Po szybkim prysznicu, przebrałam się w piżamę i położyłam spać. Zasnęłam bardzo szybko bo byłam zmęczona.
------------------------------------
Hej, no i jest wyprowadzka Rose.
Wiem, że dom opisałam dziwnie ale nie wiedziałam jak to zrobić.
Nie martwcie się to nie koniec jej przygód z chłopakami ;)
Kocham Kocham Kocham <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział ;D
Kurczę. Dawno mnie tutaj nie było, za co bardzo Cię przepraszam. Na swoje usprawiedliwienie, powiem krótko, szkoła, wiesz o co chodzi. Dużo się wydarzyło, tak smutno, że Rose się od nich wyorowadziła, i to zderzenie z Harrym, kurczę... Aż mi się chce płakać. Rozdział świetny, masz talent, oby tak dalej. Życzę weny i czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział !!!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział czekam na kolejny !!!
OdpowiedzUsuńpisze EVER z bloga amore-immortale
OdpowiedzUsuńjezeli dalej zalezy ci na opowiadaniu z bloga amore-immortale.blogspot.com
skontaktuj sie ze mna gg 43580430 wytlumacze wszystko dlaczego `usunelam` tak `usunelam` tamto opowiadanie!
Świetnyyyy :*
OdpowiedzUsuńPisz nn :*
<3
ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO LIBSTER AWARD WIĘCEJ U MNIE 1d-make-me-happy.bloog.pl
;33
Witam! Z góry bardzo przepraszam za spam, jednak byłoby mi naprawdę bardzo miło, gdybyś chociaż na chwilę zajrzała na mojego bloga. Bardzo chciałabym poznać opinię ludzi na temat mojej twórczości. :)
OdpowiedzUsuńCzy wiesz, jak to jest mieć dwie twarze? Cóż, z pewnością wielu z was wie, że czasami pokazanie swojego prawdziwego oblicza, nie kończy się dobrze. Poznajcie siedemnastoletnią Noelle Lange. Dziewczynę, która niegdyś miała wszystko, a teraz, kiedy przeprowadziła się do Londynu, zaczyna od początku. Nie ma nic, a jednocześnie ma coś, czego wcześniej nie miała. Samą siebie. Kiedy nastolatka czuje, że jej życie jest idealne, a spokój nie zakłócony, lawina zdarzeń sprawi, że wszystko się zmieni. Zdrada, ból, przyjaźń, wypadek, miłość i wytrwałość. Noelle nawet nie wie, co zgotował jej los.
Być może opis cię zainteresował. Serdecznie przepraszam za spam i z góry dziękuję za zajrzenie. :)
http://atramentowa-milosc.blogspot.com/